9 maja to dla rosyjskiej propagandy dzień szczególnego wysiłku. Tzw. Dzień Zwycięstwa jest jednym z ważniejszych momentów w promowaniu kłamstw i tez realizujących strategiczne interesy Kremla. I te dotyczące interpretacji historii, i współczesne. Widać to co roku, sprawa ma bowiem charakter systemowy i jest strategicznie ważna.
9 maja, Dzień Zwycięstwa, to dla Kremla okazja do wzmocnienia własnej „wersji” historii. W tych działaniach propagandowych wiele miejsca poświęca się Polsce, kolportując wiele absurdalnych kłamstw i „mitów” – od tez dotyczących „polskiej agresji na ZSRR”, po sugestie, że rozbiory Polski to „operacja stabilizacyjna”. Rosyjska propaganda od wielu lat uderza kłamstwami historycznymi w Polskę. Również dlatego, że widzi nasz kraj jako problem dla realizacji imperialnych celów Moskwy. Instrumentalizacja historii ma bowiem legitymizować współczesne działania zbrojne i rozbijać solidarność Zachodu. Kreml przykłada do tych działań propagandowych dużą wagę – o czym świadczy choćby wykorzystanie nowoczesnych mediów, farm botów i trolli, a przede wszystkim służb specjalnych i innych instytucji państwowych do działań przeciwko prawdzie historycznej.
W ostatnich miesiącach Rosja zintensyfikowała swoją ofensywę propagandową na arenie międzynarodowej, a rolę wiodącą znów przejął Siergiej Naryszkin, szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), zaangażowany jednocześnie w prace Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego. Rosja w oparciu o starannie dobrane przykłady, półprawdy i przekłamania historyczne, buduje „alternatywną wersję historii i rzeczywistości geopolitycznej” od dawna, ale ostatnio ilość materiałów realizujących te cele jest porażająca! W gąszczu działań rosyjskich warto wskazać na dwie operacje informacyjno-psychologiczne. Jedną jest film „Rosja – Polska. Trwający od tysiąca lat konflikt”, drugą – nadzwyczajna propagandowa agresja Naryszkina i SWR.
Filmowa dezinformacja na RuTube
Analiza pierwszej części filmu „Rosja – Polska. Trwający od tysiąca lat konflikt” (RuTube) oraz towarzyszącego mu ekosystemu medialnego odsłania pięć kluczowych narracji Kremla i arsenał technik manipulacji służących dezinformacji opinii publicznej.
Polska w roli „odwiecznego agresora Zachodu”
Już w carskiej publicystyce fin‑de‑siècle’u Polska prezentowana była jako marionetka i wasal innych państw wywołujący zagrożenia w Europie – ówcześnie głównie jako „forpoczta Watykanu” destabilizująca słowiańskie braterstwo. We współczesnych produkcjach prokremlowskich ta figura powraca z nową siłą – według rosyjskiego kłamliwego przekazu to odmowa polskich ustępstw wobec Hitlera „wymusiła” atak III Rzeszy, a pakt Ribbentrop‑Mołotow prezentowany jest jako akt samoobrony. Stosowana tu „chronologia odwrócona” manipuluje obrazem realnej agresji Moskwy (rozbiory, 17 września 1939 r., deportacje 1940‑41) i prezentuje ją jako serię „działań prewencyjnych”. Polskie akcje obronne są przedstawione jako „ekspansja jagiellońskiego imperium”.
Cel operacyjny: demonizacja Polski na użytek wewnętrzny oraz zakwestionowanie jej wiarygodności w NATO.
„Rosja – ostatnia tarcza prawosławia”
Kreml kontynuuje kulturowo‑religijny mit obrony „świętej Rusi” – temat prezentowany jest jako misja dziejowa – od czasu krucjat z XIII w. po obronę przed „natowskimi krzyżowcami” na wschodniej flance. Temat stanowi bardzo ważny element działań propagandowych z uwagi na oddziaływanie psychologiczne na Rosjan – ta manipulacja stanowi dziś rdzeń mobilizacji społecznej. Usunięcie z przekazu faktów niewygodnych (pakt NKWD‑Gestapo, pacyfikacje cerkwi) i kontrastowanie ich z rzekomym „męczeństwem” ludności prawosławnej wzmacnia poparcie dla wojny w całym społeczeństwie rosyjskim.
Cel operacyjny: legitymizacja agresji oraz konsolidacja zaplecza finansowego i moralnego Rosji.
„Polska – marionetka Watykanu, Berlina i Waszyngtonu”
W filmie na Telegramie: krucjaty, Wehrmacht i bazy USA w Polsce tworzą jeden nieprzerwany „łańcuch zachodniej agresji”, przed którą Rosja musi się bronić. Narracja o „100 amerykańskich bazach” – faktycznie w Polsce stacjonuje ok. 11 tys. żołnierzy USA – ma zastraszać rosyjskie społeczeństwo, wzmacniać w Rosjanach poczucie obowiązku wobec Kremla i jednoczyć społeczeństwo wobec władzy. Jednocześnie przekaz ten ma oddziaływać na Polaków poprzez zastraszanie społeczeństwa, wzbudzanie nieufności wobec żołnierzy USA, a także rozbijać wspólnotę NATO przez wzbudzanie nieufność Francji i Niemiec wobec „nadgorliwości” Warszawy.
Cel operacyjny: rozbijanie jedności NATO i utrudnianie mobilizacji wsparcia dla Ukrainy poprzez sianie lęku przed eskalacją nuklearną.
Rozbiory jako „geopolityczna konieczność”
Rosyjskie media kłamliwie przedstawiają XVIII‑wieczne rozbiory Rzeczpospolitej, jako akt „ratowania anarchicznego sąsiada”. Przywoływana jest m. in. wypowiedź W. Putina z 2023 r. o „darze Stalina” dla Polski – materiał stał się tzw. viralem i zyskał ogromne zasięgi w rosyjskich sieciach społecznościowych. Ugruntowanie tej tezy należy oceniać, jako przygotowanie do kwestionowania ładu powojennego w Europie. Ma to obecnie ogromne znaczenie strategiczne dla Rosji, wobec aktualnego do dziś ultimatum dla USA z grudnia 20221 roku, w którym Kreml żąda porzucenia Ukrainy przez Zachód, wycofania NATO do granic z 1997 roku oraz zgody na budowę rosyjskiej strefy wpływów w Europie Środkowej.
Cel operacyjny: relatywizacja granic i osłabienie reakcji Zachodu na aneksje.
„Ukraiński nacjonalizm to produkt polskiej polonizacji”
Rosyjska propaganda łączy podboje Jagiellonów z OUN‑UPA. W mediach włączonych w strukturę walki informacyjnej Rosji zagadnienie ukraińskiego szowinizmu wpisuje się w szerszą manipulację historią: wina za „antyrosyjski” charakter Ukrainy spada na Polskę, a głosy marginalnych polskich komentatorów prezentowane są jako dowód, że „zwykli Polacy kochają Rosję”.
Cel operacyjny: skłócenie Warszawy i Kijowa, aktywacja prorosyjskich środowisk antysystemowych w Polsce, budowa płaszczyzny fałszywego porozumienia między Rosjanami i Ukraińcami na podstawie wizji wspólnego zagrożenia ze strony Polski.
Techniki manipulacji zastosowanej przez rosyjski system walki informacyjnej
Technika | Mechanizm | Przykładowe medium |
Chronologia odwrócona | Agresję Rosji prezentuje się jako „obronę” | RuTube – Trwający od tysiąca lat konflikt |
Autowybielanie | Eliminacja niewygodnych faktów z narracji | Kanał Zvezda, orędzie patriarchy Cyryla |
Transfer winy | Pentagon = krucjaty, Wehrmacht | Telegram, VK |
Redystrybucja emocji | Strach przed „pole bitwy nuklearnej” | Facebook, grupy anty‑NATO |
Grass‑roots appeal | Cytowanie marginesu jako „głosu narodu” | Okko, fora lokalne |
Wszystko to prowadzić ma do do nieodwracalnych konsekwencji dla Polski, ale także Zachodu – działania mają na celu demonizację i eskapizm historyczny, który nie tylko utrudnia, ale wręcz uniemożliwia realny dialog z rosyjskim społeczeństwem. Po drugie, nieustanna dezinformacja doprowadza do erozji reputacji Polski w Unii Europejskiej i NATO, co może spowolnić decyzje o dalszym wsparciu militarnym dla Ukrainy. Wzmacnianie wewnętrznej polaryzacji sprzyja radykalizacji nastrojów i destabilizacji sceny politycznej przed wyborami. Łatwiej manipulować społeczeństwem, które jest pogrążone w chaosie. Działania manipulacyjne obliczone są także na stałe oddziaływanie na rosyjskie społeczeństwo, by było gotowe do wspierania agresywnych planów Rosji oraz ponoszenia osobistych ciężarów i wyrzeczeń na rzecz ojczyzny.
Propagandowa ofensywa Naryszkina i SWR
W ostatnich miesiącach Rosja zintensyfikowała swoją ofensywę propagandową na arenie międzynarodowej, a jej twarzą znów stał się Siergiej Naryszkin – dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR). Jego regularne wystąpienia publiczne, oparte na pseudohistorycznych tezach i geopolitycznych oskarżeniach, są jednym z kluczowych narzędzi operacji wpływu w obszarze propagandy historycznej, prowadzonej przez Kreml w ramach szerszej wojny informacyjnej przeciwko Zachodowi, w szczególności Polsce, Ukrainie i krajom bałtyckim.
O propagandowym charakterze działań Naryszkina pisaliśmy także w tekście „Kolejna prowokacja Rosji wymierzona w Polskę”.
To tylko pokazuje, że wypowiedzi Naryszkina nie są przypadkowe ani marginalne – stanowią spójny element operacji psychologiczno-propagandowej (PSYOPS) i pełnią funkcję: delegitymizacji państw sąsiednich (szczególnie Polski i Ukrainy), rekonstrukcji alternatywnej historii II wojny światowej i ZSRR, wzmocnienia imperialnej tożsamości Rosji, destabilizacji politycznej w regionie oraz tworzenia narracyjnego pretekstu dla możliwych działań hybrydowych (m.in. poprzez podważanie nienaruszalności granic).
Jednocześnie trzeba wskazać na kluczowe osie propagandowe Naryszkina:
„Polska jako rzekomy agresor” – w swoich wystąpieniach Naryszkin kreśli obraz Polski, jako „odwiecznego agresora” wobec Rosji, państwa podporządkowanego NATO i Stanom Zjednoczonym, które rzekomo szykuje się do działań zaczepnych: „Polska i kraje bałtyckie odznaczają się szczególną agresywnością. Rozmieszczają miny i przygotowują infrastrukturę ofensywną na granicach z Białorusią”.
Jest to narracja odwrócenia winy, charakterystyczna dla rosyjskich operacji dezinformacyjnych: to nie Rosja atakuje, lecz Zachód „prowokuje”.
Ukraina jako „twór nazistowski” – w wielu wypowiedziach Naryszkina Ukraina przedstawiana jest jako kontynuatorka „faszystowskiej ideologii”, gloryfikująca Stepana Banderę, co ma uzasadniać agresję rosyjską jako rzekomo „antyfaszystowską misję wyzwolenia”: „Reżim kijowski chwali oprawców walczących po stronie Hitlera. Dzisiaj kontynuuje tę samą ideologię nienawiści wobec Rosji.” To typowa narracja moralnej inwersji – Rosja przedstawia swoją agresję jako obronę wartości humanistycznych.
„Rewizjonizm graniczny wobec Polski i Litwy” – w ostatnich wystąpieniach – zbieżnych z wypowiedziami członków Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego – pojawiły się postulaty ponownej rewizji granic Polski i Litwy, w szczególności w kontekście Gdańska, Szczecina i korytarza do Kaliningradu. Naryszkin nie głosi tego wprost, ale wzmacnia środowiska i instytucje, które takie idee w przestrzeni publicznej rozpowszechniają.
Naryszkin i SWR do osiągnięcia swoich celów i zaszczepienia w świadomości społecznej swojej narracji, która ma ułatwić Kremlowi osiąganie imperialnych ambicji, wykorzystuje szereg technik informacyjnych, w tym:
fałszowanie historii i relatywizacja zbrodni – Naryszkin regularnie podważa ustalenia historyczne, szczególnie te dotyczące współpracy Stalina i Hitlera, a także dotyczące odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię katyńską czy pakt Ribbentrop-Mołotow. Celem jest zamazywanie granic między ofiarą a sprawcą, a także osłabianie zaufania do zachodnich instytucji naukowych.
legitymizacja agresji poprzez „precedensy” – narracja o tym, że przesuwanie granic jest zjawiskiem „naturalnym” i że ZSRR już to robił w 1939 roku (np. wobec Finlandii), ma za zadanie psychologicznie oswoić opinię publiczną z ideą rewizji granic także dziś.
występowanie w roli eksperta państwowego – jako szef SWR i były przewodniczący Dumy Państwowej, Naryszkin ma autorytet formalny i propagandowy. Jego wypowiedzi mają pozór obiektywizmu – to nie propaganda w sensie krzyku ulicznego, ale propaganda elitarna, ubrana w język akademicki i dyplomatyczny.
A zatem nie powinno dziwić, że analiza operacji propagandowej Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR), której szefuje Naryszkin, ujawnia skoordynowaną próbę destabilizacji ładu międzynarodowego poprzez systematyczne wykorzystywanie fałszywych narracji, rewizjonizmu historycznego i dezinformacji. Główne wnioski z monitoringu wskazują na trzy zasadnicze cele rosyjskiej operacji informacyjnej: rozbicie jedności Zachodu, dyskredytacja wybranych państw – szczególnie Francji i Wielkiej Brytanii, a także dehumanizacja przeciwników i uzasadnienie rosyjskiej agresji.
Ofensywa Naryszkina i SWR stanowi poważne zagrożenie informacyjne – nie tylko dlatego, że szerzy kłamstwa, ale przede wszystkim dlatego, że rezonuje w środowiskach prorosyjskich w Europie, wspiera narracyjnie możliwe działania operacyjne (np. w infosferze lub cyberprzestrzeni), a także destabilizuje debatę publiczną, zwłaszcza wokół tematów historycznych i granicznych.
Siergiej Naryszkin prowadzi skoordynowaną ofensywę informacyjną, która łączy dezinformację, manipulację historyczną i geopolityczne szantaże. Jego wypowiedzi wpisują się w długofalową strategię Kremla, mającą na celu nie tylko rekonstrukcję rosyjskiej strefy wpływów, lecz także złamanie odporności informacyjnej krajów NATO i UE. To, co dziś wydaje się retoryką historyczną, może jutro posłużyć jako uzasadnienie realnych działań hybrydowych czy prowadzonych przy użyciu środków militarnych.
Operacja informacyjna szefa SWR i całej służby to nie incydent, lecz element długofalowej, systemowej wojny informacyjnej, która wymaga stałej reakcji ze strony polskiego państwa, środowisk eksperckich i partnerów międzynarodowych. Opisane działania struktur rosyjskich przypominają, że Zachód, w tym Polska, znajdują się wciąż na celowniku rosyjskich służb specjalnych, a operacje wywiadowcze z użyciem środków aktywnych są elementem imperialnej strategii Moskwy realizowanej przeciwko Zachodowi, przede wszystkim NATO.
Patrycja Bryt
Dodaj komentarz