Rosyjska propaganda wyraźnie wraca do ataków na USA i Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Coraz mocniej widoczne są próby ośmieszenia D. Trumpa i jego współpracowników. Trwa cyniczna gra Kremla.
W ostatnich miesiącach rosyjska propaganda realizuje działania wobec USA prowadząc niespójną narrację. Komunikacja struktur walki informacyjnej Kremla wskazuje na próbę rozgrywania Stanów Zjednoczonych oraz wykorzystywanie zmian politycznych w Waszyngtonie dla celów Moskwy. Po wprowadzeniu pozytywnych i neutralnych wątków narracyjnych wobec prezydentury Donalda Trumpa, Kreml coraz częściej wraca do ataków na Prezydenta USA, wzmacnia wątki wyśmiewania Stanów Zjednoczonych. Rosja wykorzystuje szanse, jakie dają negocjacje pokojowe.
W ramach kolportowanych przekazów rosyjska propaganda, będąca pod kontrolą tamtejszych służb specjalnych, od początku wykorzystywała działania USA do manipulowania rosyjskim społeczeństwem. Początek rozmów pokojowych wykorzystano do budowy wizerunku Trumpa, jako „przyjaciela Rosji”, który „pomoże jej” wygrać wojnę przeciwko Ukrainie. Początek prezydentury Trumpa został przez propagandę rosyjską opisany jako korzystny dla Kremla. W optyce rosyjskiej propagandy Trump był prezentowany jako lider USA, który szybko pomoże Rosji osiągnąć jej agresywne cele wobec Ukrainy oraz Zachodu.
Pozytywnie oceniano naciski na Ukrainę oraz nowe podejście do Rosji, co prezentowano jako uznanie przez USA Putina „za równoważnego lidera”. Działania propagandy rosyjskiej, nadzorowane na co dzień przez Aleksieja Gromova, były bardzo dokładnie kontrolowane przez służby specjalne. Wszystko po to, by zmiana narracji o USA, jako głównym wrogu Rosji nie była zbyt wyrazista i nie prowadziła do zbyt dużej konfuzji odbiorców codziennych przekazów. Do dziś bowiem jednym z głównych wątków rosyjskiej propagandy kierowanej do własnego społeczeństwa jest przekaz o zagrożeniach dla Rosji płynących rzekomo z Zachodu.
Choć korekta działań rosyjskiej propagandy wobec USA była widoczna, rosyjskie służby specjalne nie zaniechały prowadzenia operacji informacyjno-psychologicznych przeciwko Stanom Zjednoczonym. Nadal kolportowane były i są przekazy o agresywnej postawie Zachodu, w tym USA, czy tezy wpisujące się w szantaż i groźby nuklearne w związku z sytuacją na Ukrainie. Rosyjskie i białoruskie przekazy sugerowały choćby, że działania D. Trumpa są obliczone na deeskalację, ale to może nie wystarczyć, bowiem globalna wojna nuklearna może i tak mieć miejsce. To przykład kontynuowania działań, mających na celu wywołanie strachu wobec groźby apokalipsy i III wojny światowej.
Rosyjskie struktury walki informacyjnej zadbały także o obecność przekazu mówiącego, że Ameryce nie można ufać, bowiem będzie ona prowadzić zawsze swoje „działania wywrotowe”. Moskwa spodziewa się, że USA uruchomią zaraz następne programy zagraniczne, które – jak choćby USAID – prezentowane są powszechnie jako tajne programy CIA, mające na celu wywoływanie „kolorowych rewolucji” w kolejnych krajach. Propagandyści rosyjscy przekonują także stale, że szanse na „dogadanie się” z USA są ułudą, a Stany Zjednoczone nie będą chciały „zatrzymać machiny wojennej”, jak kłamliwie nazywa się pomoc Ukrainie. Propagandyści prowadzący na zlecenie Kremla działania wobec Zachodu przekonują, że Stany Zjednoczone nie są wiarygodne, a pozytywne reakcje w Moskwie na politykę USA są przedwczesne.
Kolejne materiały propagandowe ostrzegają przed polityką USA, nawołują do nieufności i wrogości wobec planów Trumpa. Niektórzy wprost wskazują na zagrożenia związane z próbą poróżnienia Rosji z Chinami i Koreą Północną, co w ocenie propagandy powinno przesądzać o wrogim nastawieniu Moskwy do USA. Również białoruska propaganda przekonuje powszechnie, że „nie można ufać Stanom Zjednoczonym”. Propagandyści białoruscy nadal prezentują USA jako zagrożenie, a działania samego Trumpa jako „mydlenie oczu” Rosji oraz wskazują, że Stany będą chciały utrzymać swoją agresywną dominację nad światem.
W przekazach rosyjskich i białoruskich coraz mocniej widać również materiały prześmiewcze wobec elit amerykańskich. Kreml wyśmiewa się z Prezydenta USA D. Trumpa, jego wysłannika Witkoffa, Sekretarza Stanu M. Rubio oraz amerykańskiego establishmentu. Propaganda rosyjska buduje obraz prezydenta Trumpa, jako człowieka, którego można pouczać, wykorzystać oraz zmanipulować. Wskazuje się także, że obecnie na amerykańskiej naiwności można zarobić.
Przekaz rosyjskiej propagandy wskazuje, że Rosja nadal traktuje USA jako swojego głównego wroga strategicznego i ideologicznego, zaś włączenie w narrację tez umiarkowanych oraz pozytywnych dla administracji Trumpa ma charakter taktyczny, co wiąże się z cyniczną próbą uzyskania maksymalnych korzyści w kontaktach z USA. Taki sam chwyt socjotechniczny widoczny był na początku urzędowania D. Trumpa w jego pierwszej kadencji. Rosja szybko wróciła wtedy do agresywnych ataków na USA i samego Trumpa, bowiem Kreml zrozumiał, że w relacjach z USA niczego nie ugra. Również obecnie ocieplenie przekazów rosyjskich jest związane z próbą testowania administracji USA. Agresywne działania już się nasilają.
Stanisław Żaryn
ŹRÓDŁA:
https://isans.org/wp-content/uploads/2025/03/17.-pu.-feb_2025_fin.pdf
https://www.rbc.ua/ukr/news/rosiyska-propaganda-obrala-kilka-strategiy-1743662087.html
https://www.rbc.ua/ukr/news/yakshcho-tramp-horoshiy-znachit-tramp-horoshiy-1743626331.html
https://www.rbc.ua/ukr/news/yakshcho-tramp-horoshiy-znachit-tramp-horoshiy-1743626331.html
https://www.rbc.ua/ukr/news/rosiyska-propaganda-obrala-kilka-strategiy-1743662087.html
https://echofm.online/opinions/tramp-lomaet-vse-matriczy-propagandy
Dodaj komentarz