Bezradność zamiast odpowiedzi. Polska na łopatkach

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest coraz mocniej pogrążona w sporach wewnętrznych, a kierownictwo i polityczny nadzór nad służbami więcej uwagi poświęcają politycznym rozliczeniom z poprzednikami niż ofensywnym działaniom wymierzonym w rosyjski wywiad. Korzystają na tym bardzo mocno służby rosyjskie i białoruskie, które w Polsce poczynają sobie coraz śmielej. Niestety nie wywołuje to korekty polityki Rządu. Sytuacja jest dramatyczna, skoro dziś Minister Koordynator Służb Specjalnych przyznał, że w 2024 roku zidentyfikowano „kilkanaście sytuacji, które są powiązane z aktami dywersji i z obywatelami innych państw, którzy tego rodzaju akty zlecają”. Wypowiedź ministra w TVN24 pokazuje, że Polska jest dziś na łopatkach. Nie ma żadnej strategii walki z dywersantami, a Rosja otrzymuje kolejne sygnały naszej słabości, co będzie ją tylko napędzało.

Sytuacja jest zupełnie niezrozumiała. Od ponad trzech lat trwa wojna Rosji przeciwko Ukrainie. Ten okres jest naznaczony również dużo większą intensywnością działań wywiadowczych Rosji przeciwko Polsce. Właśnie dlatego w pierwszej połowie 2022 roku Polska wydaliła 45 oficerów wywiadu Rosji, którzy w Polsce działali jako „dyplomaci”. Udało się w ten sposób zlikwidować całą strukturę wywiadowczą umieszczoną w ambasadzie Rosji w RP. W marcu 2022 roku ABW zatrzymała Pawła Rubcowa, groźnego szpiega, który udając hiszpańskiego dziennikarza prowadził aktywne działania operacyjne i dezinformacje na rzecz Rosjan. Wojna wywiadowcza w 2022 roku jeszcze przyspieszyła, choć już wcześniej było gorąco.

Zagrożenia stały się kolejny raz poważniejsze w 2023 roku. Wtedy ABW zidentyfikowała i rozbiła niebezpieczną siatkę wywiadowczą, która pracowała dla Rosji. W ramach zadań zlecanych przez rosyjskie służby siatka prowadziła działania wywiadowcze – monitorowała transporty, również militarne, dla Ukrainy i mapowała infrastrukturę krytyczną w Polsce oraz logistykę służącą do pomagania Ukrainie – a także propagandowe związane z atakowaniem poprzedniego rządu (promowano m.in. hasło „J***ć PiS”). Ustalenia ABW wskazały także, że Rosjanie zlecają przeciwko Polsce działania z zakresu wojny terrorystycznej – podpalenia, pobicia, wykolejenia pociągów, zabójstwa na zlecenie. Rok 2023 pokazał, że rosyjska wojna wywiadowcza wchodzi na nowy etap działań i wiążę się z realnymi zagrożeniami destabilizującymi Polskę. W 2023 roku ABW działała szybko i skutecznie. Udało się rozpoznać modus operandi Rosjan i wyciągać z tego wnioski. Udawało się zapobiegać atakom. Sytuacja niestety zmieniła się po zmianach w rządzie oraz w służbach specjalnych. Obecnie ABW brakuje skuteczności, a Rząd RP nie ma pomysłu, jak zabezpieczyć Polskę i Polaków.

Ten Rząd i obecne kierownictwo Agencji zbagatelizowało sygnały o kolejnej zmianie działań rosyjskich przeciwko RP. Przecież już w styczniu 2024 roku – czym do dziś chwalą się rządzący – doszło do zatrzymania Serhija S., który próbował podpalić fabrykę farb we Wrocławiu. To był sygnał, że rosyjskie aktywa zaczynają być właśnie w ten sposób zadaniowane przez Kreml. Sygnał wysłany w styczniu był jasny – Rosjanie zaczynają zlecać podpalenia dużych obiektów (sprawa Sierhija S.), w tym z materiałami niebezpiecznymi, by destabilizować Polskę. W kwietniu doszło do podpalenia marketu budowlanego na Radzymińskiej. Zarzuty w tej sprawie usłyszał Stefan K. Dziś jest oczywiste, że była to operacja rosyjskiego wywiadu. Jeszcze w kwietniu 2024 roku doszło do innego podpalenia, a w maju wybuchł wielki pożar w hali na Marywilskiej w Warszawie. Zero reakcji po naszej stronie. Rząd nie wyciągnął wniosków, ani z sytuacji ze stycznia 2024 roku, ani z późniejszych wydarzeń, ani z ustaleń ABW z 2023 roku.

Sytuacja rzutuje na profesjonalizm działań, i kierownictwa ABW, i Rządu. Ani kierownictwo ABW, ani politycy zarządzający służbami nie potrafią jak się okazuje korzystać z prognoz i analiz służb specjalnych. Nie wyciągnięto żadnych wniosków, choć służby specjalne przewidywały możliwość wystąpienia takich zdarzeń już wcześniej. Jednak, jak widać, nikt z rządzących nie podchodził do tego poważnie, przez co podobne pożary trawią Polskę do dziś i w większości są operacjami rosyjskiego wywiadu, poniżej progu wojny. Sytuacja jest bardzo niepokojąca i fatalnie świadczy o aktualnych możliwościach działania ABW, największej służby kontrwywiadowczej.

Politycy zarządzający służbami mieli aż nadto dowodów, że rozpoznawanie i zwalczanie rosyjskich operacji wywiadowczych musi być priorytetem, bowiem przybierają one coraz to nowe agresywne formy. Niestety mimo tego oczekiwania polityków, ale co dużo gorsze również skonfliktowanego wewnętrznie kierownictwa Agencji, są dziś zupełnie inne – rządzący używają ABW do rozliczeń z poprzednikami, ABW ściga i zatrzymuje obecnie posłów, byłych urzędników, księdza Michała Olszewskiego, czy poszukuje dokumentów w śledztwach o charakterze politycznym. Z wielką uwagą podchodzi się do spraw wpisujących się w partyjne rozliczenia. Zaś kwestia zwalczania obcego wywiadu nie jest dziś kluczowa lub po prostu brakuje na nią czasu. Takie wytyczne otrzymują służby.

Rząd nie daje odpowiednich sygnałów służbom, a kierownictwo służb specjalnych jest zbyt zaangażowane w wewnętrzną walkę o wpływy w Agencji, ale i choćby w spółkach skarbu państwa, by prowadzić ofensywne działania przeciwko rosyjskiemu wywiadowi. Polityka rządzących, którzy nadzorują służby specjalne, oraz kierownictwa ABW coraz częściej wywołuje oburzenie funkcjonariuszy, którzy chcą działać aktywnie na rzecz bezpieczeństwa RP. Oni czują i widzą, że nie ma dziś zainteresowania zwalczaniem zagrożeń dla Polski. Frustracja w służbach rośnie. Zagrożenia dla Polski też…

Słowa Ministra Siemoniaka wskazują na zupełną bezradność wobec rosyjskiej wojny wywiadowczej. Mówiąc o aktach dywersji Tomasz Siemoniak wskazał: „Oceniamy to jako działania absolutnie wrogie, to jest coś niedopuszczalnego, że jedno państwo próbuje siać taki terror na terenie drugiego, jako testowanie, jako próbę. Dziś możemy podpalić skład meblowy, jutro możemy podpalić dworzec. To jest testowanie pewnej metody”. Sytuacja jest godna pożałowania. Skoro takie są ustalenia rządu, skoro tak Rosja pogrywa sobie w Polsce, to gdzie jest nasza odpowiedź? Rząd nie stosuje żadnych retorsji wobec kraju prowadzącego wojnę terrorystyczną przeciwko Polsce, a jednocześnie wikła służby w gorszące spory partyjne, osłabiając ich potencjał. W ten sposób Polska jedynie może napędzić Rosję i pokazać, że jesteśmy bezbronni wobec jej agresji. Sytuacja skrajnie niebezpieczna i niepokojąca.

Stanisław Żaryn


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *