Zasięg kampanii dyskredytacyjnej wymierzonej w b. Premiera Mateusza Morawieckiego wskazuje, że mamy do czynienia z poważną operacją dezinformacyjną, której prowadzenie było oparte na przygotowanych wcześniej zasobach. Sytuacja wpisuje się w modus operandi rosyjskich struktur wywiadowczych prowadzących działania przeciwko Polsce. Sposób prowadzenia tej operacji może mieć wpływ na zagrożenia dla Polski w okresie wyborów prezydenckich.

I. OPERACJA DEZINFORMACYJNA. OPIS. ANALIZA.
Materiałem inicjującym operacje dezinformacyjną był filmik z udziałem b. Premiera Mateusza Morawieckiego z czasu jego pobytu w USA. Materiał nagrano w momencie, gdy trwały ostatnie przygotowania do inauguracji nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. Ta okoliczność została wykorzystana do prowadzenia działań dezinformacyjnych odnoszących się do kwestii relacji państwowych między Polską Stanami Zjednoczonymi.
Profil, i dane autora, konta inicjującego operację przeciwko b. premierowi sugerują, że możemy mieć do czynienia z operacją obcych służb specjalnych wymierzonych nie tylko w byłego premiera, ale również w Polskę. Osoba, która stoi za kontem rozpoczynającym prowokację informacyjną – Oliya Fedun, jest powiązana z oligarchami rosyjskimi, kuzyn jej ojca jest rosyjskim miliarderem prowadzącym m. in. biznes w sektorze energetycznym. Rodzina Fedun była również zaangażowana w prorosyjską działalność medialną na Ukrainie, a ojciec autorki filmu był politykiem prorosyjskiej Partii Regionów. W sposób oczywisty wskazuje to, że możemy mieć do czynienia z próbą obcej ingerencji przeciwko Polsce. Analiza materiału inicjującego oraz wskazane powiązania autorki budzą także pytania o dedykowanie zasobów do śledzenia b. Premiera w czasie jego obecności w USA. Przesądzające byłoby sprawdzenie, czy autor pierwotnego filmiku spotkał b. premiera przypadkiem, czy też był zadaniowany do monitorowania go w celu pozyskania materiału dotyczącego jego aktywności w USA. Takie działania oznaczałby użycie metod typowych dla służb wywiadowczych prowadzących rozpoznanie osobowe.
Jeśli nawet filmik inicjujący powstał w sposób przypadkowy – analiza kampanii wytworzonej na jego podstawie wskazuje, że rozpoczął on działalność skoordynowaną, która sugeruje, że wykorzystano w niej wcześniej przygotowane zasoby. Działania informacyjne były prowadzone w wielu przestrzeniach informacyjnych, głównie po polsku i angielsku. W kampanię promującą treść z udziałem b. Premiera włączały się również silne konta w mediach społecznościowych, które prezentowały treści również po niemiecku, ukraińsku, rosyjsku oraz innych językach. Kampania miała charakter międzynarodowy.
Filmik oraz nadana mu interpretacja przeniknął bardzo szybko do polskiej przestrzeni językowej. Również polscy aktorzy promowali sam spot, ale również jego fałszywą interpretację. W kampanię dezinformacyjną w tej sprawie włączali się politycy, media i dziennikarze. Fakt, iż sprawa została skomentowana przez osoby pełniące funkcje rządowe w Polsce, jest dużym sukcesem autorów kampanii dezinformacyjnej.
Kampania przeciwko b. Premierowi była prowadzona przez międzynarodowe zasoby informacyjne, których motywacje i afiliacje wymagają szczegółowych analiz. Operacja została przygotowana w oparciu o typową taktykę działań wywiadowczych Rosji prowadzonych za pomocą środków aktywnych. Autor filmiku, prezentując wybraną przez siebie scenę, nadał jej kłamliwy kontekst i fałszywą interpretacje. Pierwotna informacja, która była oczywistym kłamstwem, była powielana przez następnych aktorów, którzy działali zgodnie z torem informacyjnym nakreślonym przez autora kampanii dezinformacyjnej. Fakt, że w te działania tak mocno włączyli się przedstawiciele polskiego państwa – z Premierem RP włącznie (!) – oznacza, że kampania odniosła skutek. Oraz uderzyła w wizerunek i interesy RP.
Tor informacyjny, jaki został wskazany w tej sprawie, powoduje, że sytuację należy oceniać jako zagrożenie dla Polski. Filmik został bowiem wykorzystany do próby wykazania rzekomego konfliktu między polskimi politykami a administracją USA. Kampania dezinformacyjna miała swój kontekst polityczny, który wpisuje się w strategiczne cele rosyjskich struktur wywiadowczych prowadzących działania z użyciem środków aktywnych. Rosyjska wojna hybrydowa od wielu lat koncentruje się na destabilizowaniu współpracy USA-PL. Ten element widać wyraźnie w analizowanym przykładzie działań dezinformacyjnych. Kłamstwa dotyczące b. Premiera Mateusza Morawieckiego wpisują się w działania rosyjskie również z uwagi na próbę zdeprecjonowania polityka, który do dziś pozostaje liderem jednej z formacji aktywnej w polskiej polityce. Takie operacje są prowadzone stale przez Rosję, a w sposób naturalny nasilają się, i będą się nasilać, w kampanii wyborczej.
II. ZAGROŻENIA DLA POLSKI W KONTEKŚCIE WYBORÓW
Przeprowadzenie operacji przeciwko b. Premierowi wpisuje się w systemową walkę informacyjną przeciwko Polsce i Zachodowi. Była to próba rozbudzenia niechęci między Polską i USA oraz uderzenia w wiarygodność relacji między oboma państwami. Jednocześnie, działania te realizowały cele związane ze stymulowaniem sporów politycznych w Polsce. Takie działania są prowadzone w Polsce od lat. I należą do stałych operacji wymierzonych w nasze interesy.
Analiza przekazu, sposób promocji treści i zaangażowanie czynnika państwowego w promowanie dezinformacji wskazuje na poważne luki systemowe w Polsce. To dowód, jak łatwo zdestabilizować polską debatę publiczną przy okazji działań dezinformacyjnych, wpisujących się w obecne w Polsce spory polityczne. Prosta dywersja informacyjna pozwoliła na osiągnięcie zamierzonych celów – dyskredytację jednego z liderów opozycji, ośmieszenie państwa polskiego, polaryzację społeczeństwa. W osiągnięciu tych celów pomogła atakującemu działalność najważniejszych osób w państwie, w tym Premiera Rządu RP.
Sytuacja pokazuje bardzo poważny kryzys odporności RP na dywersję informacyjną. Operacja prowadzona prostymi metodami okazała się skuteczna i obnażyła słabość zarówno państwa polskiego, jak i elit rządzących RP w zakresie rozpoznania i neutralizacji dezinformacji. Będzie to na pewno analizowane przede wszystkim przez rosyjski wywiad, w celu wyciągnięcia wniosków na przyszłość, by skutecznie uderzyć znów.
Opisane działania dezinformacyjne wskazują na konieczność natychmiastowego podniesienia świadomości elit rządowych w zakresie rozumienia zagrożeń związanych z operacjami stosowanymi przez Rosję. To kolejny argument na rzecz powrotu do systemowego monitorowania operacji dezinformacyjnych przeciwko Polsce oraz ich zwalczania. Bez profesjonalnego działania Rządu Polska będzie łatwym celem dla autorów wrogich operacji wywiadowczych z użyciem środków aktywnych.
Analizowany przypadek opierał się na prostym kłamstwie i fałszywej interpretacji, którą natychmiast ujawniono. Należy wskazać, że sytuacja ta pokazuje brak przygotowania państwa polskiego do realizowania ochrony przed operacjami dezinformacyjnymi prowadzonymi przy pomocy wyszukanych, wieloelementowych metod. Takich zagrożeń należy się spodziewać w okresie kampanii wyborczej oraz w czasie samych wyborów.
Zespół Analityczny Fundacji
Instytut Bezpieczeństwa Narodowego
Materiał został przygotowany w ramach projektu #OchronaWyborów.
Wcześniej analizowaliśmy działania informacyjne rodzące zagrożenia dla bezpieczeństwa RP i wyborów.
Dodaj komentarz