Rosja atakowała poprzedni rząd

Rosyjska siatka szpiegowska promowała hasło „j***ć PiS”, które stało się kanwą działalności politycznej opozycji wobec poprzedniego rządu. Rosja płaciła za to swoim współpracownikom…

Fot. canva
Fot. Canva

W 2023 roku polska ABW rozbiła siatkę szpiegowską, która prowadziła w Polsce różnorodne zadania na zlecenie rosyjskiego FSB. Praca współpracowników rosyjskiego wywiadu koncentrowała się na monitorowaniu tras kolejowych, mapowaniu transportów z pomocą dla Ukrainy, w tym z transportem sprzętu wojskowego. Siatka przygotowywała się również do prowadzenia aktów dywersji, terroru i sabotażu. Rosjanie chcieli zmontować w Polsce siatkę szpiegowską, która prowadziłaby także zabójstwa czy pobicia zgodnie z wytycznymi Kremla.

Wśród zadań były jednak również inne zlecenia – siatka szpiegowska prowadziła działania propagandowe, które wpisywały się w systemową walkę informacyjną przeciwko Polsce. W ramach tych działań rosyjski wywiad zlecał kampanię oddziaływania informacyjno-psychologicznego na Polskę i polskie społeczeństwo. Promowano hasła antyNATOwskie, antyukraińskie i polityczne wymierzone w ówczesną władzę w Polsce. ABW udało się pozyskać jasne dowody, że rosyjski wywiad promował m. in. wulgarne hasło polityczne „j***ć PiS”, które za swoje przyjęła ówczesna opozycja. Zlecenie od rosyjskich służb było jasne – promocja hasła antyrządowego, w realu lub mediach elektronicznych, w zamian za pieniądze. Ewidentne ingerowanie rosyjskich służb specjalnych w debatę i sytuację polityczną w naszym kraju. Na początku 2023 roku ABW udało się rozpoznać nowe modus operandi rosyjskiego wywiadu – dzięki temu sukcesowi polski kontrwywiad do dziś jest w stanie identyfikować kolejne działania rosyjskich służb. Ale, co ciekawe udało się również pozyskać DOWÓD, że Rosja poprzez swoje służby specjalne promowała za pieniądze wulgarne hasło, będące formą walki politycznej przeciwko PiS.

To nie jest odosobniona sprawa, która pokazuje polityczny kontekst pracy wywiadowczej Rosji przeciwko Polsce. Głośna sprawa Pawła Rubcowa ma również swoje konotacje polityczne, ponieważ ten agent rosyjskiego GRU bardzo aktywnie promował i kolportował tezy polityczne wpisujące się w bieżące ataki na rząd i Polskę. Rubcow wszedł łatwo w środowiska liberalno-lewicowe, bowiem był przykładem lewicującego radykała. W swoich działaniach informacyjnych chętnie promował hasła i treści wpisujące się w bieżącą debatę publiczną (choćby ws. sytuacji na granicy z Białorusią, czy rzekomego niszczenia w Polsce zasad demokracji, dyskryminowania mniejszości seksualnych itp.), a jego narracja była tożsama z działaniami ówczesnej opozycji, która wykorzystywała bardzo podobne treści i tezy do ataków na rząd. Rubcow, opłacany przez rosyjskie GRU, swoją działalnością stymulował ataki na Rząd PiS – zarówno w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej.

Rosjanie wiele razy aktywnie szkodzili wybranym środowiskom politycznym – operacja GhostWriter, prowadzona przez grupę hakerską na usługach służb Rosji i Białorusi, skupiała się na atakach cybernetycznych oraz operacji dezinformacyjnej opracowanej na podstawie ukradzionych materiałów. Służby rosyjskie i białoruskie prowadziły te działania przez wiele lat i w różnych krajach. Ale przez dłuższy czas koncentrowały się właściwie jedynie na Polsce. W RP prowadziła skuteczne ataki przeciwko wielu osobom z różnych ugrupowań. Ale operacje dezinformacyjne i dyfamacyjne wymierzone były głównie w rządzących, czyli PiS.

To również PiS był ofiarą dywersji informacyjnej jesienią 2023 roku, gdy Polska była ofiarą działań rosyjskiego wywiadu, które miały wywrzeć wpływ na polskie wybory. Rosyjska operacja dezinformacyjna posługiwała się spreparowanym przekazem, który miał kompromitować PiS i ośmieszać w oczach wyborców. Kampania miała miejsce tuż przed ciszą wyborczą w 2023 roku, więc była obliczona na uderzenie właśnie w to ugrupowanie i osłabienie jego szans wyborczych. W sposób oczywisty więc należy wskazać, że przed wyborami rosyjskie służby próbowały osłabić pozycję polityczną ówczesnych władz.

Przez lata rosyjskie działania destabilizujące były wymierzone w PiS. I realizowane konsekwentnie. Wspomniane działania to jedynie fragment szerszej układanki. Rosja z reguły zainteresowana jest destabilizowaniem kręgów władzy, ale należy wskazać, że PiS był przez rosyjski wywiad systematycznie atakowany. Rosja inspirowała wojnę polityczną przeciwko Polsce w Unii Europejskiej, na co dowodem są także choćby ustalenia ABW dot. zatrzymanego za szpiegostwo Janusza N. Jego działalność skupiała się na infekowaniu elit w Parlamencie Europejskim przekazem przeciwko Ukrainie i Polsce, a także organizowaniu operacji dezinformacyjnych. Znów w tych działaniach widać próbę stymulowania ataków politycznych na RP, które wpisywały się w bieżącą debatę polityczną wokół Polski.

W świetle tych ustaleń można pokusić się o cztery stwierdzenia – 1. Rosja od wielu lat ingeruje w polską politykę, stymuluje ataki polityczne i podziały, 2. Rosyjskie służby promowały za pomocą swojej siatki szpiegowskiej hasło „j***ć PiS”, które stało się kanwą działalności politycznej opozycji wobec poprzedniego rządu. Rosja płaciła za promocję tego hasła, 3. Rosyjskie służby systematycznie atakowały Rząd RP stworzony przez Zjednoczoną Prawicę, 4. Formułowane ostatnio przez Rząd i osobiście Premiera Tuska oskarżenia pod adresem PiS o agenturalne związki z rosyjskimi służbami są operacją insynuacyjną obliczoną na uzyskanie korzyści politycznych oraz niszczenie oponentów. Ataki ze strony Rosji wskazują, że służby specjalne Federacji Rosyjskiej walczyły z rządem PiS.

Stanisław Żaryn


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *