#InfoFront: Rosja wraca do groźnej oferty

Ostatnie przemówienie Władimira Putina w czasie spotkania tzw. klubu wałdajskiego dowiodło, jak mocno rosyjskie służby specjalne odpowiedzialne za walkę informacyjną przeciwko Polsce śledzą debatę publiczną w naszym kraju. I jak poważnie traktują działania wymierzone w interesy RP. Reakcja Putina na wywiad Prezydenta Karola Nawrockiego została zauważona w Polsce i mocno omówiona. Jednak także inny fragment jego wypowiedzi powinien zostać zauważony. Putin bowiem sformułował niebezpieczną dla Polski ofertę. A właściwie podtrzymał to, co Europie Zachodniej oferuje od lat.

Historyczne kłamstwa, współczesne cele

W czasie propagandowego spotkania klubu wałdajskiego Władimir Putin dwukrotnie omawiał sprawy dotyczące Polski. Po raz pierwszy nawiązał do wywiadu, w którym Prezydent Karol Nawrocki w humorystyczny sposób skomentował fakt mieszkania w Belwederze. Prezydent Polski pytany, czy rozmawiał już z „duchem Piłsudskiego”, zażartował, że sporo czasu ze sobą rozmawiają i na różne tematy. Żartobliwa wymiana zdań między Karolem Nawrockim oraz dziennikarzem prowadzącym wywiad została potraktowana bardzo poważnie przez rosyjski aparat propagandowy. Najpierw odniosła się do niego rzecznik MSZ Rosji, a potem Putin. W czasie dokładnie reżyserowanego spotkania Putin sugerował, że Piłsudski przyczynił się do upadku II RP. „Piłsudski był postacią wrogą wobec Rosji…, i wydaje mi się, że pod jego przywództwem i kierując się jego ideami, Polska popełniła wiele błędów przed II wojną światową. W końcu Niemcy zaproponowały im pokojowe rozwiązanie kwestii Gdańska i Korytarza Gdańskiego, ale ówczesne polskie władze kategorycznie odmówiły i ostatecznie padły pierwszą ofiarą nazistowskiej agresji” – mówił Putin, kontynuując swoje działania wymierzone w Polskę, które zmierzają do obarczenia Polski winą za wybuch II wojny światowej oraz doprowadzenie własnego kraju do likwidacji. Tym razem Putin sięgnął nawet po mechanizm obronny wobec nazistowskich Niemiec (co ma swoje znaczenie również w innym fragmencie wystąpienia): to Niemcy zostali zaprezentowani jako ci, którzy oferowali pokojową propozycję, ale Polska nie skorzystała, narażając siebię i Europę na wojnę.

W swojej wypowiedzi Putin wskazał także na inny temat historyczny, co w sposób oczywisty odnosi się do współczesnej debaty dotyczącej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. „Polska całkowicie odrzuciła coś jeszcze – ale historycy prawdopodobnie wiedzą – w tamtym czasie Polska odmówiła pomocy Związku Radzieckiego dla Czechosłowacji (w momencie ataku nazistowskich Niemiec w 1939 roku – red.). Związek Radziecki był gotowy to zrobić; mamy dokumenty w naszych archiwach, sam je wszystkie czytałem. Kiedy pisano do Polski, Polska oświadczyła, że pod żadnym pozorem nie pozwoli wojskom rosyjskim na pomoc Czechosłowacji, a jeśli nadlatywałyby sowieckie samoloty, Polska je zestrzeli – i ostatecznie padła pierwszą ofiarą nazistowskiej agresji” – mówił Putin. Te słowa, w sposób oczywisty kłamliwe – nie było nigdy opisanej przez niego sytuacji, są de facto groźbą dotyczącą współczesnej debaty politycznej dotyczącej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Te słowa to odpowiedź na dyskusje z udziałem polskich polityków, którzy dywagowali, że Polska będzie zestrzeliwać samoloty rosyjskie jeśli znów naruszą przestrzeń powietrzną naszego kraju. Słowa Putina są wprost groźbą i szantażem – jeśli zdecydujecie się na zestrzelenie rosyjskiego samolotu, padniecie ofiarą agresji, jak w przeszłości. To typowe działania rosyjskie w jej operacji psychologicznej przeciwko RP. Na koniec tego wątku Putin wskazał, że polscy politycy powinni wyciągać wnioski z doświadczeń Piłsudskiego oraz historii.

Umieszczenie tego fragmentu w scenariuszu spotkania Putina dowodzi, że Rosja bardzo poważnie traktuje działania propagandowe i swoje operacje psychologiczne przeciwko Polsce. Reakcja na słowa Prezydenta Nawrockiego były szybkie i wpisane w długofalowe oddziaływanie przeciwko Polsce, obliczone na zastraszenie decydentów oraz społeczeństwa, a także na działania związane z deprecjonowaniem Polski, na bazie manipulacji historycznych i fałszywych współczesnych oskarżeń. Moskwa od wielu lat chce pokazać Polskę, jako kraj niebezpieczny, nieodpowiedzialny, kraj, który jest zagrożeniem dla swoich sąsiadów, posiada roszczenia terytorialne, plany agresji na Rosję czy Białoruś, ale także kraj tworzący zagrożenia dla swoich sojuszników nieodpowiedzialną polityką i stanowiskiem wobec Rosji. Decyzja, by marginalny wątek wywiadu z Prezydentem Nawrockim, uczynić częścią międzynarodowego przekazu Kremla o Polsce, sugeruje, że Rosja będzie zaogniała wojnę z użyciem środków aktywnych przeciwko RP.

Rosja obrońcą Zachodu

Niejako drugą stroną tego samego medalu – działań przeciwko RP, był inny fragment wypowiedzi Putina, również odnoszący się do Polski. W swoim wystąpieniu Putin odniósł się do sytuacji gospodarczej w Europie. „Sytuacja gospodarcza w Europie, o której właśnie mówiliśmy, jest trudna. Nie mówię nawet o Niemczech i Francji. To one, zwłaszcza Niemcy, były ostatnio siłą napędową europejskiej gospodarki. I, nawiasem mówiąc, bez względu na to, jak bardzo Polska by chciała, nie stanie się taką siłą napędową. Chcą być liderem w Unii Europejskiej, widzimy to. Ale to trudne, bardzo trudne zadanie dla niej w najbliższej przyszłości. A te kraje tracą tę jakość z powodu stagnacji swoich wiodących gospodarek i faktu, że ich deficyty budżetowe są zbyt duże, wielokrotnie wyższe niż nasze, i innych złożonych wskaźników makroekonomicznych…” – mówił Putin budując jasną płaszczyznę polaryzacji między Polską a sojusznikami z Europy Zachodniej, tj. Niemcami i Francją.

Putin swój wywód gospodarczy kontynuował, skupiając się na sytuacji Niemiec. „Nie chodzi nawet o to, że europejska potęga gospodarcza, Niemcy, od lat stoi w stagnacji i wygląda na to, że stagnacja czeka również przyszły rok. I nie chodzi o to, że francuska gospodarka stoi w obliczu ogromnych problemów, z deficytem budżetowym i rosnącym zadłużeniem. Chodzi o to, że te fundamentalne elementy europejskiej tożsamości zanikają. O to właśnie chodzi. Ta erozja postępuje od wewnątrz” – opisywał Zachód Putin. Dodał także, że w Rosji jest wiele środowisk, które… chcą współpracy z Zachodem. „W Rosji mamy wielu bardzo liberalnych ludzi ze środowiska twórczego, ze środowiska intelektualnego, i jest też wielu, jak to się mówi, i istnieje takie pojęcie – okcydentalistów, czyli tych ludzi, którzy są skłonni i bliżsi, uważają, że Rosja powinna być skierowana ku Zachodowi” – podkreślił. Obarczył także Europę winą za to, że przez zachodzące w niej zmiany współpraca z Rosją nie jest możliwa.

Współpraca…

Wypowiedzi Putina w wątku gospodarczym brzmią jak oferta współpracy ze strony Rosji wysłana do Francji i Niemiec. Putin doskonale rozumie, w jakim momencie te dwa kraje się znajdują, przeżywając poważne problemy wewnętrzne, związane m.in. z sytuacją ekonomiczną. Jedną z przyczyn rosnących problemów jest odcięcie współpracy energetycznej między Zachodem a Rosją czyli odcięcie tanich surowców. Putin to wie, rozumie też zmiany polityczne w Europie, które mogą doprowadzić do przemodelowania w europejskim establishmencie, co – wbrew powszechnej w Polsce opinii – dla Rosji będzie niekorzystne. Putin rozumie europejskie podatności i wysyła sygnały. Moskwa wskazuje, że jest gotowa na rozmowy o pomocy w odwróceniu niebezpiecznych trendów. Bardzo niepokojące jest budowanie przy tej okazji polaryzacji między Polską a naszymi partnerami. Rosja wysłała czytelny przekaz o tym, że Polska stanowi zagrożenie dla poziomu życia, rozwoju i potencjału politycznego Paryża i Berlina, a Kreml jest w stanie pomóc obronić status tych państw. Moskwa mówi władzom Francji i Niemiec, że może być partnerem w działaniach na rzecz osłabienia Polski albo wzmocnienia ich własnego potencjału. Oczywiście wszystko ma swoją cenę…

…albo agresja

Jest i drugi mechanizm psychologiczny użyty przez Kreml w tym przekazie – Putin sięgnął po typowe groźby: „…uważnie śledzimy rosnącą militaryzację Europy. (…) Słyszymy, i wiecie o tym, na przykład Niemcy, jak mówią, że niemiecka armia powinna znów być najpotężniejsza w Europie. Cóż, słuchamy uważnie, sprawdzając, co mają na myśli. Myślę, że nikt nie wątpi, że reakcja Rosji nie będzie opóźniona. Odpowiedź na te zagrożenia, delikatnie mówiąc, będzie bardzo przekonująca. (…) Sami nigdy nie zainicjowaliśmy konfrontacji militarnej. (…) Ale jeśli ktoś ma ochotę konkurować z nami w sferze militarnej – jak to mówią, z wolnej woli – niech spróbuje. Rosja wielokrotnie udowodniła: gdy pojawia się zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, pokoju i spokoju naszych obywateli, naszej suwerenności, a nawet naszej państwowości, reagujemy błyskawicznie”. W innym wątku Putin mówił z kolei, że rosyjskie drony stanowią obecnie zagrożenia dla całej Europy, wskazując, że Lizbona również może być obiektem działań destabilizujących z użyciem dronów.

Analiza przekazu rosyjskiego prowadzi do czytelnych wniosków – Rosja powraca do oferty dla Europy Zachodniej, której prezentuje się jako partner do współpracy i realizacji wspólnych interesów, kosztem m.in. Polski. Nasz kraj jest prezentowany jako zagrożenie polityczne i ekonomiczne dla państw Unii Europejskiej oraz niebezpieczne państwo o groźnej historii i planach imperialnych. Oferta dla Niemiec i Francji została poparta groźbą – Moskwa wysyła typowy dla siebie sygnał: „współpraca, podział łupów i wpływów albo wzmocnienie działań przeciwko Zachodowi, dalsza destabilizacja i stałe zagrożenie”. Kreml próbuje ugrać swoje.

Niebezpieczna mozaika

Dopiero na tle przekazu Putina widać ryzyka i zagrożenia dla Polski płynące z ostatnich niemieckich sygnałów. Fundacja Instytut Bezpieczeństwa Narodowego wskazywała na zagrożenia dla interesów RP, które płynął z wizji zaprezentowanej przez Kanclerza Niemiec. Frederich Merz zaprezentował wizję wzmocnienia Niemiec w Europie, poddania Unii Europejskiej większej dominacji niemieckiej i podporządkowania Europy Berlinowi przy jednoczesnym rzuceniu wyzwania USA, które zostały zaprezentowane właściwie jako konkurent i rywal RFN. Ta sytuacja jest niepokojąca, bowiem zmniejszenie zaangażowania amerykańskiego w Europie będzie generowało lukę strategiczną, na poziomie bezpieczeństwa i politycznym, co może wpłynąć na większe zainteresowanie współpracą strategiczną między Niemcami a Rosją lub też Unią Europejską poddaną presji RFN i Rosją. Wzmocnienie niemieckiej pozycji w Europie zapewne odbije się kosztem Polski, bowiem już wielokrotnie na przestrzeni wieków polityka niemiecka prowadzona była w kierunku zarządzania Europą Środkową na rzecz niemieckich interesów. Realizacja planów niemieckiego Kanclerza może skutkować otwarciem na współpracę z Rosją, jeśli Berlin uzna to za politycznie opłacalne dla siebie. Wydaje się, że oba kraje – Rosja i Niemcy – właśnie podtrzymały wzajemne oferty współdziałania.

W świetle słów Putina jeszcze bardziej niepokojąco brzmią jednak cytaty byłej Kanclerz Angeli Merkel, która swoją rozmową z węgierskimi mediami zszokowała opinię publiczną w wielu krajach. W swojej wypowiedzi Merkel sugerowała, że prowadzona przez nią polityka wobec Rosji była sabotowana przez kraje Bałtyckie i Polskę, co doprowadziło do fiaska jej planu działań wobec Rosji, a w rezultacie do wojny przeciwko Ukrainie w 2022 roku. Słowa Merkel abstrahowały od podstawowych faktów – rozmowy, które prowadziła z Rosją, były totalną klapą. Rosja rosła w siłę dzięki współpracy z takimi politykami jak Merkel, a wojna przeciwko Ukrainie trwała w najlepsze od 2014 roku przy zupełnie biernej postawie Europy, w tym rządu Merkel. Co więcej, to ona prowadziła politykę prorosyjską, budowała Nord Stream czy napędzała migrację, czym zagrażała Europie. Słowa Merkel wywołały zrozumiałe oburzenie. Jednak dopiero ich zestawienie z przemówieniem Putina pokazuje skalę zagrożeń i ryzyka.

Putin zaatakował Polskę i złożył ofertę Francji i Niemiec, była kanclerz Niemiec obarczyła Polskę i kraje Bałtyckie winą za porażkę projektu cywilizowanej współpracy z Rosją, a obecny kanclerz RFN zapowiada dominację nad Europą oraz przemodelowanie strategicznych sojuszy czyli obniżenie poziomu współpracy z USA (w domyśle zmianę w imieniu całej Europy). Zaczyna się to układać w bardzo niebezpieczną mozaikę, która dla Polski oznacza krytyczne zagrożenia i powrót wizji współpracy Rosji z Europą – od Moskwy po Lizbonę. Nie przez przypadek to właśnie Lizbona została wskazana przez Putina, jako miasto także zagrożone rosyjskimi atakami. Kreml przywraca wizję – wielkiej wojny z Rosją, albo dobrej współpracy. Ceną dla Europy Zachodniej jest obniżenie poziomu współpracy z USA, poświęcenie Europy Środkowej, a zyskiem pokój i pomoc w utrzymaniu bezkosztowego komfortu. Sytuacja międzynarodowa Polski jest coraz bardziej skomplikowana. A sygnały – na razie być może sondujące – budują mało optymistyczne perspektywy. Straszydła z przeszłości przypominają skalę współczesnych zagrożeń. Jaka powinna być Polska odpowiedź? Wzmocnienie potencjału odstraszania, edukacja i odporność społeczna, wzmocnienie własnych zdolności militarnych, większa współpraca z USA, sięgnięcie po jądrowe środki wsparcia sojuszniczego, większa profesjonalizacja polityki zarządzania bezpieczeństwem narodowym. Jeśli jednak nie zrozumiemy skali zagrożeń, nie odczytamy sygnałów, nie będziemy w stanie odpowiedzieć w ogóle w żaden sposób…

Stanisław Żaryn


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *