Kluczowa rozmowa. Prezydent Nawrocki w USA

Relacje polsko-amerykańskie mają bezpośrednie przełożenie na poziom bezpieczeństwa Polski i całego regionu. Bieżąca współpraca między Waszyngtonem i Warszawą ma więc więc znacznie dla całego NATO, szczególnie w obliczu rosnącej presji militarnej ze strony Rosji. Wizyta Prezydenta RP Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych to doskonała okazja do zarysowania perspektywy wzmocnienia obecności amerykańskiej w Polsce oraz wspólnych działań na rzecz bezpieczeństwa i stabilności Europy Środkowej. Szereg postulatów, z którymi Prezydent Nawrocki powinien pojechać do USA, ma swoje znaczenie dla wszystkich stron – USA, Polski i NATO.

Fundacja Instytut Bezpieczeństwa Narodowego wskazuje w poniższej analizie, jakie postulaty i tematy powinny trafić na agendę rozmów między Polską a USA. Znaczna ich część ma charakter systemowy i powinna być realizowana w okresie prezydentury Karola Nawrockiego oraz Donalda Trumpa.

– Prezydent RP powinien prezentować bardzo jasną ocenę sytuacji. Polska perspektywa wskazuje, że w interesie całego Zachodu jest dalsze wspieranie Ukrainy, zlikwidowanie ograniczeń dotyczących używania przez Ukrainę sprzętu dostarczonego przez Zachód. Ukraina powinna mieć zgodę na stosowanie uderzeń na całym terytorium Rosji, prowadzenia agresywnych operacji informacyjno-psychologicznych, celowanych operacji likwidacyjnych wymierzonych w dowódców wojskowych i przywództwo polityczne. Bowiem dla Polski rosyjski imperializm jest zagrożeniem krytycznym, a wszelkie materiały wskazują, że Rosjanie przygotowują potencjał do dalszych działań agresywnych. W kolejnych latach będą prowadzili wojnę przeciwko Ukrainie, ale mogą również rozpocząć operację kinetyczną przeciwko krajom NATO. Obecna pełnoskalowa wojna przeciwko Ukrainie jest dla Rosji jedynie etapem działań, który ani nie stanowi celu ostatecznego, ani nie jest wyhamowywany. Imperializm rosyjski powinien być traktowany jako zagrożenie dla funkcjonowania Sojuszu w jego obecnym kształcie.

– Prezydent RP i polska delegacja powinny przygotować stosowne argumenty wskazujące na cyniczne działania Rosji w okresie „negocjacji pokojowych”, które mają jedynie służyć myleniu opinii publicznej na świecie oraz ukrywaniu realnych intencji Kremla. W idealnym świecie takie materiały powinien dostarczyć rząd, w tym polskie służby specjalne. Nie wiem czy tak się stało. Ale dowody na cyniczną postawę Rosji powinny zostać przez Polskę przekazane na jak najwyższy szczebel amerykańskiej administracji. Należy wskazać również na aktualność rosyjskiego ultimatum, które wybrzmiało w 2021 roku – Rosja żąda wycofania się NATO do realiów z 1997 roku oraz zapewnienia Rosji m.in. prawa do rozgrywania swoich interesów w Europie Środkowej. To żądanie bazuje na utrwalonej w Rosji doktrynie, która zakłada stworzenie na terenie wschodniej flanki NATO „strefy buforowej”, co oznacza realnie zniszczenie Paktu w jego obecnym kształcie i wyrwanie członków z Sojuszu. Rosja chce mieć wpływ na naszą część Europy.

– Amerykański establishment powinien również otrzymać jasny sygnał, że strategicznym wyborem Prezydenta RP jest rozwijanie relacji z USA, nawet – jeśli będzie to konieczne – w kontrze do poziomu współpracy z niektórymi krajami Europy Zachodniej, które są zainteresowane walką z interesami amerykańskimi oraz obecnością USA na naszym kontynencie. Polską racją stanu jest utrzymanie kierunku amerykańskiego jako kluczowego dla RP.

– Polska powinna wskazywać w sposób jednoznaczny na wspólnotę celów, działań i taktyki między Rosją i Chinami. Coraz bardziej oczywista współpraca na linii Chiny-Rosja powoduje, że kraje te zaczynają generować analogiczne zagrożenia. USA nie powinny „odpuścić” któregokolwiek z tych kierunków, jeśli chcą walczyć o swoje interesy w skali globalnej. Obecna w amerykańskich kręgach dyskusja dotycząca przeniesienia centrum aktywności USA na Pacyfik w związku z zagrożeniami generowanymi przez Chiny powinna spotykać się z polskimi uwagami, że dziś rosyjsko-chińskie działania są komplementarne i muszą być kontrowane na obu kierunkach. Żeby to się stało, USA nie mogą „odpuszczać” żadnego teatru oddziaływania.

– Wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Publicznie wiadomo, że administracja D. Trumpa analizuje koszty związane z funkcjonowaniem obecności amerykańskich wojsk poza terytorium USA. Należy postawić postulat, by w ramach racjonalizacji kosztów część oddziałów amerykańskich trafiło na wschodnią flankę NATO, czyli tam gdzie ich potencjał jest najbardziej potrzeby i ma największe oddziaływanie. Jeśli D. Trump szuka optymalizacji na linii koszt-efekt obecność amerykańska w krajach Europy Zachodniej ma mniejsze znaczenie niż obecność w krajach Europy Środkowej i Północnej. Wśród konkretnych propozycji dla strony amerykańskiej powinno znaleźć się również wzmocnienie obecności amerykańskiej na Morzu Bałtyckim, które jest obecnie destabilizowane prowokacyjnymi działaniami rosyjskimi. Ten obszar jest kluczowy dla zabezpieczenia kanałów transportowych i logistycznych, które mają znaczenie dla bezpieczeństwa transportu z Ameryki do Polski – zarówno wojskowego jak i cywilnego.

– Wzmocnienie potencjału serwisowego w Polsce. Z uwagi na projekt modernizacji Wojska Polskiego oraz sprzęt, który trafił na Ukrainę, a także zagrożenia rosyjskim imperializmem w przyszłości, Prezydent RP powinien walczyć o zwiększenie obecności technologicznej amerykańskiego przemysłu militarnego. Polska powinna nie tylko zostać wzmocniona militarnie, ale także powinna być krajem o duży wyższym niż obecnie potencjale serwisowym oraz logistycznym. Ma to swoje oczywiste związki z wciąż dyskutowaną rolą Polski w okresie tymczasowej stabilizacji frontu wojny Rosji przeciwko Ukrainie (celowo nie piszę o pokoju czy rozejmie, bo to wydaje się scenariusz niemożliwy) – Polska jako zaplecze logistyczne ewentualnych misji stabilizacyjnych powinna być dofinansowana, a nasze możliwości serwisowe podniesione. W tym pakiecie Prezydent Karol Nawrocki powinien bardzo mocno stawiać także sprawę rozbudowy rurociągów NATO (system CEPS). Ten system powinien być jak najszybciej przedłużony do Polski, bowiem stanowi potencjał krytyczny wobec potrzeb prowadzenia choćby misji stabilizacyjnej na Ukrainie.

– w obszarze energetyki należy postawić jasną perspektywę – Polska jest otwarta na współpracę z amerykanami w zakresie budowy polskiego atomu. Powinnyśmy mówić o długofalowych układach i umowach. Polska otrze się w niedługiej (!) perspektywie o poważne problemy z produkcją prądu, a bezpieczeństwo energetyczne musi w naszym przypadku zakładać operowanie w Polsce przynajmniej kilku elektrowni atomowych. Prezydent Polski powinien być czynnikiem wzmacniającym i naciskającym na zwiększoną współpracę w tej mierze. Jednak energetyka jądrowa to jedynie jeden element. Karol Nawrocki powinien bardzo jasno mówić również o Polsce i naszym zapotrzebowaniu na gaz LNG. Dziś gazoport w Świnoujściu – zapewniający nam gazowe „okno na świat” – jest kluczową infrastrukturą, która zapewnia nam możliwość pozyskiwania gazu na otwartym rynku. Ta instalacja, obok gazociągu Baltic Pipe, była kluczowa, by Polska dokonała dywersyfikacji, która stanowiła przełom w zakresie strategicznym – bezpieczeństwa i podmiotowości Polski. Nie tylko wytrąciliśmy Rosji możliwość presji gazowej na Polskę, ale także zwiększyliśmy atrakcyjność współpracy amerykańskiej z Polską. Dziś Prezydent Nawrocki powinien stawiać tę sprawę jednoznacznie, prezentują wizję rozwoju również amerykańskiego potencjału energetycznego, co odpowiadać będzie polityce D. Trumpa.

– W związku z potencjałem projektu Trójmorza prezydent Polski powinien zaprosić swojego amerykańskiego odpowiednika do powrotu do aktywnej działalności na tym forum. Dziś Trójmorze powinno stać się atrakcyjnym partnerem dla USA właśnie z uwagi na prowadzoną politykę energetyczną, która nakaże w krótkim czasie poszukiwać nowych rynków zbytu dla m. in. amerykańskiego LNG. Projekt Trójmorza jest dla Amerykanów atrakcyjnym rynkiem zbytu oraz podmiotem oddziaływania politycznego, co warto pokazać i do czego warto zapraszać amerykańskiego prezydenta.

– Prezydent RP Karol Nawrocki powinien wykorzystać poparcie liderów regionu, którego udzielono mu w czasie spotkania w Warszawie, i prezentować się jako silny przywódca kluczowego dla pokoju w Europie obszaru. Wraz z prezentowaniem polskiej polityki militarnej, ogromnej skali modernizacji armii, Prezydent RP powinien wskazywać na siłę i znaczenie RP w zapewnieniu pokoju i stabilności całego NATO w najbliższych latach. To właśnie nasz obszar jest poddawany presji rosyjskiej najmocniej i nasz region będzie kluczowy, by w najbliższym czasie NATO pozostało wiarygodne. Należy bowiem spodziewać się, że właśnie wschodnia flanka Sojuszu będzie przez Rosję testowana coraz mocniej. I to nie zależnie od tego, czy rosyjska inwazja przeciwko Ukrainie wyhamuje czy będzie prowadzona w sposób ciągły. Polska jest państwem o kluczowym znaczeniu dla całego NATO.

Wizyta Prezydenta RP Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych jest okazją do postawienia przez Prezydenta RP konkretnych propozycji, prezentowania punktu widzenia Polski oraz walki o interesy RP. Należy przy tym wziąć pod uwagę „biznesowy” charakter różnych aktywności i decyzji Donalda Trumpa, co powinno wpłynąć na treść i styl prezentowania naszego stanowiska. Pod tym kątem Polska ma silne atuty. Jest również wciąż krajem, który – mimo działań rządu – jest w mniejszym stopniu podatny na ideologiczną niechęć wobec Donalda Trumpa, co także warto wykorzystać jako nasz atut.

W czasie wizyty w USA delegacja Polski powinna wziąć udział nie tylko w rozmowach politycznych – z najważniejszymi przedstawicielami administracji. Ważny będzie również briefing w strukturach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowe. Rozmowa z Dyrektor Wywiadu Narodowego czy Szefem CIA pozwoli zrozumieć jak USA identyfikują obecny stan wojny Rosji przeciwko Ukrainie, ale i rosyjskich działań przeciwko NATO. Takie spotkanie powinno być dla delegacji z Polski niezmiernie ważne, by budować aktualny obraz sytuacyjny oraz wyrównywać potencjał świadomości.

Bez wątpienia Prezydent Karol Nawrocki oraz Prezydent Donald Trump mają szanse odbyć ważne i dobre rozmowy. Jednak Polsce potrzebne jest coś więcej. Wizja rozwoju i zacieśniania relacji USA-RP w związku z rosnącą presją rosyjską oraz obawami, że rozwój wydarzeń skutkował będzie realnym zagrożeniem dla interesów i terytorium RP. Równie niepokojąca jest perspektywa wyjścia Rosji z izolacji, co może być także skutkiem ubocznym prowadzonej przez USA polityki wobec rosyjsko-ukraińskiej wojny. Jeśli Zachód Europy, głównie Niemcy, uznają, że z Rosją można już na powrót rozmawiać, zawierać umowy i „układać się”, polska sytuacja stanie się jeszcze bardziej skomplikowana. Rosyjski imperializm zawsze był, jest i będzie maskowany operacjami decepcyjnymi. Jednak stanowi on stały element oddziaływania na nasz kraj i region. I bez wątpienia, Kreml z tego nie zrezygnuje. Prezydent RP powinien przekonywać w USA wszystkich, że ten rozwój wydarzeń jest niebezpieczny także dla interesów amerykańskich. I to w skali globalnej.

Stanisław Żaryn


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *