Polska płonie, rząd śpi. Dokąd zmierza Rosja?

W Polsce trwa seria niepokojących pożarów, które wciąż nie są należycie interpretowane przez Rząd Donalda Tuska. Nie mamy żadnych publicznych sygnałów, że władze RP właściwie zajmują się badaniem incydentów, które destabilizują Polskę. Czas, by rząd się obudził!

Wzniecanie pożarów, czy to obiektów infrastruktury krytycznej czy ważnych miejsc dla życia społecznego i publicznego, jest wśród narzędzi wykorzystywanych przez rosyjski wywiad przeciwko Zachodowi. W Polsce mierzyliśmy się z tym choćby w 2018 roku, gdy na zlecenie rosyjskiego wywiadu trzech Polaków dokonało podpalenia centrum węgierskiego na Ukrainie. ABW szybko dopadła tych ludzi i ustaliła realnych mocodawców. Sprawcy zostali skazani. Sytuacja z 2018 roku pokazała, że już wtedy taki rodzaj agresywnej operacji wywiadowczej był wśród modus operandi wojny rosyjskiego wywiadu przeciwko Polsce.

Takie zagrożenia wróciły ze zdwojoną siłą w 2023 roku, gdy ABW wykryła siatkę szpiegowską założoną przez Rosję. Jej celem było przygotowanie rosyjskich aktów sabotażu i dywersji – wymierzonych w Polskę, transporty kolejowe na Ukrainę, ale także Polaków i obiekty cywilne. Działania Agencji dowiodły, że Rosja zaczyna wojnę asymetryczną i terrorystyczną przeciwko Polsce. Już wtedy było dla nas oczywiste, jak może wyglądać drabina eskalacyjna rosyjskich służb specjalnych – destabilizacja obiektów państwowych, pożary i podpalenia, ataki fizyczne na osoby publiczne, wykolejanie pociągów, zamachy terrorystyczne, agresywna propaganda. Przewidywania i scenariusze zawczasu były opracowywane przez ABW, między innymi po to, żeby wiedzieć co czeka Polskę, skutecznie przeciwdziałać i być przygotowanym na reakcję.

W związku z przywoływanymi pracami analityków i ekspertów, ale także dalszymi dowodami na coraz agresywniejsze działania służb rosyjskich i białoruskich przeciwko Polsce, zdziwienie budzi opieszałość rządu ws. kolejnych potencjalnych aktów sabotażu i dywersji, które miały miejsce w ostatnich tygodniach. Choć Premier Donald Tusk publicznie przyznawał, że takie przypadki były wcześniej rozpoznane przez polski kontrwywiad (pożar Marywilskiej, materiały niebezpieczne w przesyłkach lotniczych), nic się nie zmieniło w służbach – pozostają one w marazmie, pogrążają się w konfliktach wewnętrznych i realizują często absurdalne wytyczne polityków. Sygnały ze środka wskazują na oczekiwanie kierownictwa, by się nie spieszyć z pracą merytoryczną (!). Ostatnio nastąpić miało nawet spowolnienie… Przy okazji kolejnych kontaktów z polskimi służbami nasi sojusznicy widzą z kolej, że dziś Polska nie jest partnerem do rozmowy i współpracy na rzecz zwalczania zagrożeń. Fatalna komunikacja społeczna buduje dodatkowo obraz służb specjalnych, które są oderwane od realnych wyzwań i zagrożeń, z jakimi Polska się mierzy.

Na tym tle kolejne pożary, jakie wybuchają w Polsce, budzą realny niepokój i pytania, czy Polska jest w stanie skutecznie przeciwdziałać wojnie wywiadowczej Rosji? Czy my wiemy, które z tych pożarów są wynikiem rosyjskiej wojny wywiadowczej? Jakie mamy szanse przeciwdziałania takim zagrożeniom, skoro co chwilę mamy kolejne przykłady do zbadania? Czy otrzymujemy wyprzedzające sygnały od sojuszników? Jakie mamy własne naprowadzenia? Czy sabotaże, które już miały miejsce, zostały dogłębnie zbadane? Czy ABW zbadała wszelkie dostępne sygnały, które pozwoliłyby znaleźć mechanizmy pożarów oraz wskazać osoby za nie odpowiedzialne? Jeśli to odpuściliśmy – dziś można mieć takie wrażenie – to nie sposób liczyć, że Polska zacznie przeciwdziałać działaniom agresorów.

Jeśli natomiast seria pożarów jest wynikiem innych działań – prób wyłudzenia odszkodowań, niezwykłym zbiegiem okoliczności, działaniami niezależnymi od siebie, serią kryminalnych podpaleń, czy czymkolwiek innym – powinniśmy też o tym wiedzieć. Obecnie sytuacja jest najgorsza z możliwych – Polska nie potrafi zapobiec ani wyjaśnić serii pożarów, a także pokazać, że realnie je bada i wie co się dzieje.

Sytuacja tymczasem nabrzmiała – Rząd musi zacząć się tą sprawą zajmować. I na poziomie komunikacji strategicznej i na poziomie realnych merytorycznych działań. Jeśli Rosja destabilizuje Polskę w ten sposób, musimy zdobyć na to dowody, pokazać je, ostrzec naszych sojuszników (za chwilę będą się mierzyć z podobnymi zagrożeniami) i realnie odpowiedzieć na wojnę asymetryczną Rosji przeciwko Polsce.

Jeśli mamy do czynienia z tak agresywnymi działaniami Rosji, musimy też realnie zidentyfikować, jaką fazę działań przeciwko Polsce realizuje aktualnie Moskwa. Możemy mieć bowiem do czynienia z elementami przygotowań do czegoś znacznie poważniejszego. Nie czas zatem na marazm, blokowanie działań czy politykierstwo w polskich służbach. Niestety, na ten moment przegrywamy wojnę wywiadowczą, a także wojnę informacyjno-psychologiczną, prowadzoną przeciwko Polsce.

Stanisław Żaryn

Fot. AI


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *