Rosyjskie boty w natarciu

Rosja kontynuuje pełno-skalową wojnę przeciwko Ukrainie. Te działania mają znamiona ludobójstwa i są słusznie nazywane wojną totalną. Jednak nie chodzi tylko o to, że rosyjskie ataki są wymierzone we wszystkie możliwe cele, i wojskowe, i cywilne, a działania najeźdźców są skupione na zniszczeniu całego narodu. Ta wojna jest „totalna” także z uwagi na  różnorodność metod wykorzystywanych przez najeźdźców.

Doświadczenia ukraińskie pokazują ogromny wzrost znaczenia walki informacyjnej dla prowadzonych działań wojennych. Ukraińskie służby wiele już razy informowały o zidentyfikowaniu i rozbiciu „farm” rosyjskich botów, które prowadziły zorganizowane kampanie informacyjne. Również w ten sposób Rosja prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie. Wojna obejmuje działania militarne i pozamilitarne m.in. dezinformacyjne i propagandowe.

W listopadzie służby specjalne Ukrainy poinformowały o zatrzymaniu dwóch mieszkańców Winnicy, którzy posiadali sprzęt i dziesiątki tysięcy kart SIM lokalnych operatorów, które wykorzystywali, by codziennie rejestrować setki fałszywych kont w popularnych mediach społecznościowych, w tym tych zakazanych na Ukrainie. Takie konta w dalszym etapie były wykorzystywane do realizowania prorosyjskich scenariuszy, ale także prawdopodobnie były odsprzedawane przedstawicielom służb specjalnych Kremla.

Wcześniej, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) namierzyła i zneutralizowała farmę botów w Kijowie, która współpracowała z firmami powiązanymi z Federacją Rosyjską. Dwaj mieszkańcy ukraińskiej stolicy stworzyli 3 tys. fałszywych kont, aby rozpowszechniać prorosyjskie treści w popularnych sieciach społecznościowych. Na celowniku cyberprzestępców znalazły się m.in. ministerstwa i departamenty, organy ścigania, komisariaty wojskowe czy Sąd Konstytucyjny Ukrainy. W sieci zajmowali się oni rozpowszechnianiem w socialmediach fałszywych materiałów fotograficznych i nagrań wideo, które miały na celu dyskredytowanie ukraińskich polityków oraz zakwestionowanie inicjatyw ustawodawczych.

Zatrzymani prowadzili swoją „działalność” wykorzystując w pełni profesjonalny sprzęt, który pozwalał na zmianę adresu IP przy tworzeniu każdego kolejnego konta, imitując za każdym razem rejestrację w sieci społecznościowej innego prawdziwego abonenta ukraińskich operatorów komórkowych. Jak poinformowały ukraińskie specsłużby, utworzone w ten sposób konta były wynajmowane m.in. przez rosyjskie firmy PR, które zajmowały się dystrybucją antyukraińskich treści.

Podobna sytuacja miała miejsce w czerwcu, kiedy to SBU ujawniła dwie farmy botów działające w obwodach dniepropetrowskim i żytomierskim. Cyberprzestępcy nie tylko rozpowszechniali rosyjską propagandę, ale także zajmowali się hakowaniem telefonów ukraińskich żołnierzy, aby potem zbierać poufne dane. Jeden z zatrzymanych zarejestrował prawie 15 tysięcy fikcyjnych kont w różnych sieciach społecznościowych i sprzedawał je rosyjskim służbom. Rosjanie wykorzystywali anonimowe konta farm botów do rozpowszechniania kremlowskich narracji, rzekomo w imieniu zwykłych obywateli Ukrainy.

To tylko kilka przykładów, skala rosyjskich działań jest ogromna. Rosja wytoczyła przeciwko Ukrainie potężną machinę propagandową, której nieodzownym elementem stały się „farmy” botów mające za zadanie nieustanne zalewanie mediów społecznościowych czy forów internetowych setkami tysięcy dezinformujących wpisów. Cele tych działań zostały już lata temu opisane w doktrynach wojennych Rosji oraz analizach dotyczących oddziaływania psychologicznego. O tym, jak duże znaczenie oddziaływanie psychologiczne ma dla sowieckich a teraz rosyjskich służb mówił choćby Jurij Bezmienow, sowiecki szpieg, który uciekł na Zachód w czasie zimnej wojny. „Zaledwie 15% czasu, pieniędzy i zasobów ludzkich przeznacza się do realizowania celów wywiadu. Pozostałe 85% służy nadzorowaniu powolnego procesu, który nazywamy dywersją ideologiczną, strategią małych kroków, działaniami aktywnymi lub wojną psychologiczną. (…) To potężny i bardzo powolny proces prania mózgów” – tłumaczył mediom. Dziś takie działania są elementem wojny przeciwko Ukrainie. Prowadzić mają do rozkładu społeczeństwa na Ukrainie i sparaliżowania możliwość podejmowania przez Ukrainę działań obronnych. Te same mechanizmy dotyczą również Zachodu, w tym Polski. Moskwa stara się bowiem nie tylko złamać opór Ukraińców, ale też zatrzymać pomoc z Zachodu. W związku z tym uderza również w relacje Polski z Ukrainą oraz deprecjonuje wizerunek RP wśród sojuszników, by z nami nie chcieli współpracować. Widać dziś wyraźnie, że komponent działań informacyjnych jest wykorzystywany przeciwko Ukrainie, Polsce i całej społeczności Zachodu, wobec której Rosja prowadzi działania agresywne.

Prowadzona i dziś operacja dyskredytacji Ukrainy niesie ze sobą realne zagrożenia. Prowadzona przez władze na Kremlu kampania zaczęła się na dobre już w 2013 roku, czyli na krótko przed pierwszym atakiem Rosji przeciwko Ukrainie w 2014 roku. To właśnie wtedy Rosja zaczęła kolportować insynuacje dotyczące władz w Kijowie i samych Ukraińców, pojawiły się hasła: „Ukraińcy to naziści”, „ukraińska armia i formacje ochotnicze wykazują się okrucieństwem”, „reformy na Ukrainie są skierowane przeciwko Rosjanom” czy „Ukraina wspiera terroryzm” i wiele innych. Kampania dehumanizowania Ukraińców, oczerniania władz, insynuacji dot. rzekomego ludobójstwa była prowadzona przez lata. A w 2022 roku właśnie ten przekaz dał Kremlowi podstawy do działań propagandowych, które miały wytłumaczyć światu przyczyny ataku na Ukrainę. Widać więc wyraźnie, że ten typ działań rosyjskich niesie ze sobą poważne zagrożenia. Wojna informacyjna może mieć swój cel militarny i może być przygotowaniem do ataku kinetycznego.

Doświadczenia i obserwacje dot. wojny Rosji przeciwko Ukrainie dowodzą, że w ostatnich latach wzrosła bardzo rola działań informacyjnych, propagandowych, dezinformacji w polityce agresji, którą stosuje Moskwa. To ważny sygnał dla całego NATO, w szczególności wschodniej flanki Sojuszu, która jest najmocniej zagrożona. Z tego należy wyciągać wnioski, rozwijając własne możliwości identyfikowania takich działań oraz skutecznego ich neutralizowania. Również Polska musi rozwijać potencjał działań w tym obszarze. Inaczej nie będziemy w stanie prowadzić polityki bezpieczeństwa w sposób skuteczny. Dziś rozmowa o bezpieczeństwie narodowym bez analizy działań i zagrożeń informacyjnych jest ułomna. Przykład z Ukrainy mówi o tym dobitnie.

Stanisław Żaryn/mr

Źródła:

https://www.pap.pl/aktualnosci/sluzba-bezpieczenstwa-ukrainy-ujawnilismy-farmy-botow-ktore-pomagaly-rosji-siac

https://cyberdefence24.pl/armia-i-sluzby/rozbito-farme-botow-sluzyla-rosji

https://cyberdefence24.pl/armia-i-sluzby/ukraina-padla-potezna-farma-botow

https://www.dobreprogramy.pl/rosyjskie-trolle-i-ich-farma-botow-sbu-urzadzila-skuteczne-polowanie,6812586599389920a https://www.stopfake.org/pl/wojna-informacyjna-rosji-przeciwko-ukrainie-w-latach-2014-2022/


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *